Głowny wydawca Terry`ego już potwierdził. Listopad 2015. Amazon dodaje datę: 24.

Historia Richarda i Kahlan zmierza ku końcowi. Jak myślicie - co się skończy, co zacznie i jak?

Ja mam dwie opcje na zakonczenie. Pierwsza i wydaje mi się najbardziej prawdopodobna nie będzie żadnego oczekiwanego HAPPY END-u. Terry nie raz pokazał nam, że potrafi uśmiercić postacie, które pokochaliśmy Warrena czy nawet niezbyt lubianą Ann. Skradzione Dusze też nie zaciekawię się zapowiadają z przyczyn chyba wszystkim wiadomych po tym jak autor osobiście ogłosił na Fb przykrą wiadomość. UWAGA MOŻLIWY SPOJLER "Richard zginie" I to by wyjaśniało wiele nie znanych nam faktów z R9. Czemu Jax była Amnell? Czemu w równoległym świecie magii nie ma żadnego Rahla... Jak wiemy to R9 jest osobną częścią nie związaną z MP, ale ma tyle niewyjaśnionych wątków i wspomnień z MP... nawet przepowiednia "Ktoś niezrodzony z tego świata będzie musiał go uratować" Cóż z oceną i przemyśleniami chyba warto poczekać do polskiej premiery Skradzionych dusz. I po tym gdybać co będzie w kolejnej, a może zakończenie nas zaskoczy? Druga opcja chyba przez wszystkich oczekiwanato Richi uratuje ponownie świat i będą żyli długo i szczęśliwie. Gdzieś tam w sumie nie wiadomo gdzie czy w pałacu czy leśnej chatce byleby szczęśliwie...

Czyli jak dobrze zrozumiałam, po przeczytaniu "Skradzionych dusz" ta książka będzie ostatnim tomem?

Tak napisał Terry na swoim facebooku. Podlinkuję niedługo na naszym, a tutaj wrzucę już: "WARHEART is the sequel to SEVERED SOULS. It is the end of the Sword of Truth series and the conclusion to Richard and Kahlan's journey. It will be released in the Fall of 2015. For the first time ever, two major hardcover releases in the same year. THE FIRST CONFESSOR is the beginning of the series and WARHEART is the end.". Napisał też jednak w innym komentarzu, że "na tę chwilę" nie planuje rozwijać wątku z Reguły Dziewiątek. Może więc kiedyś taka chwila nadejdzie

Moim skromnym zdaniem Terry będzie jeszcze chciał pociągnąć kolejne wątki choćby z Reguły albo z Pierwszej Spowiedniczki. Z tego co pamiętam, to Goodkind miał już skończyć serię Miecza Prawdy na Spowiedniczce i jakoś mu się to nie udało

TG zaspoilował?

Dokładnie tak. Co oczywiście nie brzmi jak jakaś super przeszkoda do tego, żeby w stworzonym uniwersum tworzyć powieści o przygodach kogoś innego

Cóż, jeśli chodzi o zakończenie przygód i ostateczne starcie, myślę że może to wyglądać tak- Richard jakimś sposobem ucieknie z najmroczniejszych rejonów zaświatów, może spotka tam Rahla Posępnego??? Międzyczasie Kahlan będzie prowadziła obronę pałacu ( mam nadzieję, że w końcu doczekamy się wielkiej bitwy w Pałacu Ludu bo tego mi zabrakło w Spowiedniczce) Może Richard odnajdzie gdzieś w otchłani te skradzione dusze i zwróci je do świata życia, albo ściągnie tam jakoś Sulachana i go zniszczy. W Skradzionych Duszach są wspomniane te magiczne bełty, zdolne przebić każdą osłonę magiczną i istotę używającej dowolnej magii. ( Richard zniszczył nim jedno z wcieleń Bestii) Goodkind często wspomina z pozoru mało istotne rzeczy, a potem nadaje im znaczenia. Świetnie by było gdyby Sulachan lub Hannis Arc (w takim przypadku byłoby też po imperatorze) dostali takim bełtem. Myślę, że na końcu Richard ( o ile wróci do żywych) oraz Kahlan w jakiś sposób upozorują własną śmierć i będą żyć w spokoju w hartlandzkich lasach.

Albo nie będzie szczęśliwego końca, Richard pozostanie martwy, a pałac upadnie wraz z jego obrońcami ( albo będą prowadzić partyzantkę do końca na czele z Kahlan jako królową pomsty)

W każdym razie czekam... I oby Warheart było długie, bo TK i SD są za krótkie. Marzy mi się książka grubości Kamienia Łez albo chociaż Świątyni Wichrów.

Przemalowałem na czarno treść zdradzającą fabułę SD. Shadow.

Będzie, bo to wynika z Reguły Dziewiątek. Ino będzie nie Richard Rahl, a Richard Amnell.

Zakryłem fragment cytatu zawierający szczegóły wydarzeń z SD. Shadow.

Czyżby to miało sugerować, że Richard zmieni nazwisko? W sumie to chyba bedzie jeden z pomysłów na ucieczkę do spokojnego życia z Kahlan w Hartlandzie

Może rozwiązanie leży w pewnych czarnych 3 szkatułach?

Wiecie, jest taki motyw w książkach czasami spotykany. Dusza zmarłego odchodzi, ale w jakiś sposób wraca, ale np. nikt go nie słyszy, ani nie widzi. I potem się okazuje, że istnieje ktoś, kto go widzi i może go sprowadzić. Może tak ożywią Richarda. To tylko moje przypuszczenia.

Połączyłem posty. S.

Eh ludzie ludzie Czarodzieje zawsze dotrzymują obietnic. A pamiętacie co Richard obiecał podczas jednego z postojów? Że powstrzyma Sulachana, choćby miał powstać z martwych, także luz

The epic finale to the THE SWORD OF TRUTH series: 16 volumes 20 years in the making, 26 million copies sold.

Soulmates, pawns of prophecy and inheritors of an ancient conflict, Richard and Kahlan's destinies have been bound together since their first encounter in Wizard's First Rule. But now Richard lies on a funeral bier - suspended between the worlds of life and death and Kahlan faces her greatest challenge.

She must fight for Richard's very existence, and Richard, trapped in the underworld, must fight to keep the world of life from ending. Desperate sacrifices are required. This is the final battle in a war three-millennia old, a war that saw the Sword of Truth forged, a war that could mean the end, not only of their lives, but of their world.
Taki opis jest na amazonie

Sprawdzałem kilka źródeł i o ile umiem dobrze czytać, to premiera Warheart jest przesunięta. Spokojnie, spokojnie, na szczęście jest przesunięta o tydzień do przodu, czyli nie na 24.11 jak podawał w pierwszym poście Wiśnia, tylko na 17.11 Nic tylko czekać.
Znajdzie się może grupa ludzi lub, jeśli ktoś się czuje na siłach do samotnego wyczynu, do tłumaczenia?

Jezuuu, jeszcze tak długo. Bardzo jestem ciekawa jak się skończy (podobno) ostatni tom.

UWAGA!!!
TEKST MOŻE ZAWIERAĆ SPOJLERY, JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ/AŚ "SKRADZIONYCH DUSZ" NIE CZYTAJ!

Jeśli ktoś nie czytał jeszcze to zamieszczam:
All is lost. Evil will soon consume the D'Haran Empire. Richard Rahl lies on his funeral bier. It is the end of everything.

Except what isn't lost is Kahlan Amnell. Following an inner prompting beyond all reason, the last Confessor will wager everything on a final desperate gambit, and in so doing, she will change the world forever.

Terry Goodkind's Warheart is the direct sequel to, and the conclusion of, the story begun in The Omen Machine, The Third Kingdom, and Severed Souls.

Ciekawe czy wyjdzie pdf po angielsku do sieci

Ciekawe kiedy będzie polska premiera.

Z tego co mi pisali na profilu wydawnictwa to w styczniu.

Poniżej lekki spoiler czarnym kolorem jakby ktoś nie czytał warheart'a a nie chce czekać do stycznia, żeby dowiedzieć sie o ......

oczywiście Richard uratował świat i siebie. Tak jak i w poprzednich tomach strasznie naciągane niektóre elementy (nagle po takim czasie pojawia się Cara i wie, że musi oddać życie za Richarda - no po prostu świetnie) jednak mimo to jeśli ktoś lubi ten cykl to nie powinno przeszkadzać. Happy end i chyba już tym razem to już naprawdę ostatnia opowieść o Richardzie bo końcówka nie zapowiada nowych kłopotów

Informacja niepotwierdzona, ale "Serce wojny" rzekomo ma liczyć 384 strony.... czyli nic długiego

Tak, ma 384 strony, ale nie tak mało, bo mała czcionka jest.

Dzisiejsza noc to doskonały argument, aby ją zarwać

Zostało mi 100 stron, czytam z zapartym tchem.

Jak było, że ktoś będzie musiał oddać życie za Richarda to od razu wiedziałem, że będzie to Cara. I tak płakałem jak głupi jak oddawała oddech życia Lordowi Rahlowi.

Przede mną jeszcze jakieś 80 stron. Bałem się, że to będzie powtórka ze wyjątkowo słabych SD, ale pozytywne zaskoczenie! Jest Dobrze! Uświęcone ostrze, w którym jest tylko nadzieja...


Pomysł by związać wszystkie wydarzenia zapoczątkowane w PPM w osobie Hannisa Arca, to był bardzo dobry zabieg ze strony Goodkinda. I był Zedd! Cieszyłem się jak głupi, kiedy uratował Richarda w zaświatach, bo jest moją ulubioną postacią i nie wyobrażam sobie, że Goodkind mógłby go całkowicie pominąć w finale MP.

Przeczytane wczoraj za jednym zamachem.
Zrobiło mi się smutno, że to już koniec, ale jestem bardzo usatysfakcjonowany tą częścią, jak i samym zakończeniem. Wszystko fajnie się ułożyło w jedną spójną całość.

Cieszę się, że [SPOILER] Richard powrócił, tylko szkoda, że to Cara oddała za niego życie (mogłaby to być Nicci). Niestety jestem zawiedziona, bo pierwszy raz ciężko mi się czyta MP.

Edit by Shadow. Na przyszłość proszę spoilery pisać czarną czcionką.

Po pierwszym przeczytaniu zastanawia mnie taka kwestia.

Bodaj w "Skradzionych Duszach" Richard powiedział pojmanemu Shun-Tuk, że swoje dusze odzyskać mogli i wyłącznie pierwotnie stworzeni przez Sulachana półludzie - takiej szansy mieli nie mieć ich potomkowie. Czyli mamy sugestię, że żyjący w czasach Richarda półludzie są potomkami pierwszych półludzi. [SPOILER] Tymczasem w Sercu Wojny Richard przywraca dusze wszystkim półludziom - albo się mylił wcześniej i za murem przebywali cały czas ci "pierwotni półludzie" (co było możliwe, bo praktycznie się nie starzeli, co było wytłumaczone), albo błąd Terry'ego.

[SPOILER]Jaki był cel Hannisa Arca i Sulachana? Ze zwojów ceruleańskich (mogłem przypadkowo walnąć jakąś literówkę) wynikało, że dopełnienie się Rachuby Zmierzchu spowoduje zniszczenie świata. Arc, jak i Sulachan wiedzieli, co w nich było. Arc chciał władać światem, ale jeśli dopełniłaby się Rachuba Zmierzchu, to nie miałby czym władać, bo świat by zniknął. Chyba, że tylko Richard dostrzegł to zagrożenie.

Fajnie, że pojawiły się postaci ze wcześniejszych części: Chase, Verna, Rachel, Warren i inni.

No i dla mnie mega była scena, w której Shun-Tuk złożyli hołd lordowi Rahlowi.

Przydałby się wątek, w którym można by było pisać na biało.

Wypadałoby coś napisać o zakończeniu. Było mega! SPOILERY! Mam taki przykry nawyk, że zawsze spoileruję sobie koniec książki. Tym razem się powstrzymałem i było warto! Przebierałem wręcz nogami, bo nie mogłem się doczekać konfrontacji Richarda z Sulachanem i doczekałem się! Strasznie podobało mi się zniszczenie Machiny Wróżebnej i zabicie Sulachana. Richard jak zwykle zrobił swojego wroga w konia, wykorzystując jego własny fortel. Goodkind trochę namieszał z tymi wszystkimi nitkami duszy, spektralnymi zagięciami itp. ale udało mu się nawet zgrabnie spleść ze sobą wątki i zwieńczyć wątek wielkiej wojny. Troszkę mnie rozczarowała śmierć Arca. Liczyłem, że będzie trochę bardziej spektakularna i podniosła, niżeli agiel w potylicę. Jednakże Terry dowiódł wielokrotnie, że nie lubi uśmiercać łotrów w sposób wyrafinowany (wyjątkiem jest właśnie Sulachan i Rahl Posępny), ale mógł już na sam koniec troszkę dać czadu, bo po epickim rozpiżdżeniu Sulachana, machiny i szkatuł, to emocje tak troszkę opadły, ale nie było źle. Zaskoczyło mnie ocalenie półludzi. Prawdę mówiąc myślałem, że rozwali ich w stylu zdrajców z KŁ (błyskawica puszczona po pałacu), ale to było zaskakujące i bardzo pozytywne (spodziewałem się, że Richard użyje tych dusz do zniszczenia Sulachana). Mam tylko jedno pytanie, bo byłem rozemocjonowany końcem MP i nie ogarnąłem tego- czemu szkatuły wybuchły wraz z machiną? Właściwie to Regula zaczęła się trząść, szkatuły połączyły i wybuchły. Machinę rozumiem, bo Richard ją "zabił" krzykiem, ale szkatułki też? Byłbym wdzięczny jakby ktoś mi to raczył wytłumaczyć
Kamień spadł mi z serca bo Sercu Wojny, bo obawiałem się powtórki ze Skradzionych dusz... UFFFF.