Że ja się tu jeszcze nie wypowiedziałem - niemożebność. Słucham co następuje w kolejności, jaka (aktualnie) następuje: - Soundtrack z Les Miserables(2012) (zwłaszcza "Do you hear the people sing?") - Mumford and Sons, - Lindsey Stirling, - (najnowsze) Blind Guardian, - Two steps from hell, - Stare Dobre Małżeństwo, - Michael Buble, - Van Canto, - (widząc po drodze nie sposób nie dodać) Janusz Radek (aż sobie go odświeżę, bo to kupę lat temu było.).
Podsumowując - są dobre kawałki, płyty i dyskografie. Jak każdy - mam swój gust i cóż - ciężko mi znaleźć wartości muzyczne jak i tekstowe w rapie/hip-hopie, techno. czy w kawałkach, gdzie growl to jedyna forma komunikacji ze słuchaczem. Nie znaczy to oczywiście, że nie istnieją kawałki, płyty czy dyskografie tych gatunków, które nie są pozbawione sztuki w moim tego słowa znaczeniu.
|
#mieczprawdy:

Uzależniony od wielokropków...
"Talga Vassternich"