Wielu ludzi tu narzeka, że nudno czytało się ze względu na opisy Fitcha, Daltona Campbela.

Fakt, czasem było męczące skakanie po bohaterach [ czego wyjątkowo nie lubię w książkach Goodkinda ze względu na ciekawą fabułę ], ale tak naprawdę bardziej mnie męczył III tom. V przestawiał po prostu niezbyt przyjemne i niezachęcające realia świata, jaki zostaje budowany, ciekawy wątek Demonów. Zakończenie faktycznie, bardzo szybko poprowadzone i bez fajerwerków, ale to nie jest źle. Widocznie taki był zamysł autora. Tu Richard postanawia zrzec się czegoś, z czym męczył się przez pięć książek

Daję 5, bo chociaż bardzo mi się ta część podobała, a nawet jako jedna z nielicznych doprowadziła mnie do łez (moment pobicia Kahlan i to gdy Richard dowiedział się, że to ona), to jednak nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak część kolejna (która jedyna u mnie ma 6). Mnie osobiście także nie interesują zazwyczaj wątki polityczne, ale TG tak to opisał, że wcale nie przeszkadzały mi w fabule, a wręcz mnie wciągnęły. Tak więc "Duszę ognia" oceniam bardzo dobrze.

4 z minusem.Podobał mi się początek i koniec ale ten opis z fitchem był do niczego.Wątek z sierżant Beatą jeszcze zniosłem ale z Daltonem Campbellem i Fitchem to czasami omijałem niektóre rozdziały.Ale tak ogólnie to nie było tak źle.Najbardziej cieszyłem się jak zabijali Hakenów ponieważ nienawidzę ich za to co zrobili Kahlan.Dobra już się nie rozpisuję idę czytać NP.

3, połowa książki poświęcona jakiemuś chłopcowi na posyłki co to na końcu jakiś byle żołnierz Ładu bez wysiłku roztrzaskał czaszke..

A mnie wściekło końcowe głosowanie.

W tym tomie stało sie to czego nienawidze . Nudno było czytać o Fithu gdy możnabyło sie zająć Richardwm lub innymi postaciami , a jak już sie zaczęło robić z nim interesująco to go zabili ;/ . Szkoda też że Richard nie miał miecza . Co to Campbella i innych to szkoda że zakończyła się ich przygoda razem z końcem tomu , bo jestem pewien że jakby udało im sie przeżyć najazd Imperialnego Ładu , byłoby ciekawie .

Daje 4 . Mocno naciągane 4 .

6! Bardzo fajnie ukazane jest działanie demonów w świecie istot żywych. Jednakże na absolutny + zasługują wydarzenia w Anderith. Fajnie pokazane jak na pierwszy rzut oka dobrze wyglądająca władza potrafi być zepsuta i jakie tam są układy, przekręty. Do tego plusa dołącza się jedna z ulubionych moich postaci w całej serii Miecza a mianowicie - Dalton Campbell. Nie wiem czemu tak polubiłem tego gościa bo przecież przez większość książki był zły a mimo wszystko liczyłem, że przy tym zepsuciu całej tamtejszej władzy on będzie tym rodzynkiem. Dodatkowo ten motyw jak rozprawił się ze Steinem hehe .

Na 4.