"[...]Książę był oburzony.
- Nie zamierzam tego znosić. Matka Spowiedniczka dała mi czas do rana, żebym się wycofał. Musicie uszanować jej decyzję. Zrobił dwa kroki ku drzwiom, zatrzymał się i chwycił za pierś. Zaczął się osuwać, wywrócił oczy, ukazując białka. Ugięły się pod nim nogi, padł na podłogę. Kahlan siedziała nieruchomo. Nikt się nie poruszył, wszyscy milczeli. Generał Meiffert klękną obok ciała, sprawdził oddech i tętno księcia Harolda. Potem spojrzał na Kahlan i potrząsnął głową. Popatrzyła na Zedda, Adie, Vernę i Warrena. Niczego nie wyczytała z ich twarzy. Potem wstała i powiedziała cicho:
- Nigdy nie chcę się dowiedzieć, które z was to uczyniło. Nie twierdzę ,że nie mieliście racji... po prostu nie chcę wiedzieć. Czworo mających dar skinęło głowami.[...]"

A ja przez długi czas rozmyślałem nad tym która osoba z pośród tej "magicznej" czwórki to uczyniła...(przynajmniej która najprawdopodobniej )

Co wy o tym sądzicie...

Kurcze, czytałam serię z milion razy i totalnie tego nie pamiętam. Gdzie to było?

A ja wiem która osoba to uczyniła, przynajmniej tak sądzę. Zwróćcie uwagę na sposób uśmiercenia Harolda. W późniejszych tomach wielokrotnie ta osoba będzie uśmiercała IŁ w taki i podobny sposób

Hmm skończyłam dopiero "Nadzieję pokonanych", więc nie mogę nic powiedzieć o przyszłych częściach. Na pewno nie Warren, bo parę czy parenaście rozdziałów dalej już nie żył, a ta osoba ma usmiercac w kolejnych tomach. Musiałabym strzelać

W "Nadzieji pokonanych" 405 strona

a ja nie mam pojęcia kto to mógł być ( i jeżeli mógł by ktoś napisac mi co oznacza skrót IŁ będe wdzięczna )

IŁ = Imperialny Ład
Ja obstawiam Adie, WArren i Verna są do tego po prostu za miekcy Po za tym Adie się chyba specjalizowała w takim zabijaniu.

A dlaczego nie Zedd?

Nie chciałem zdradzać, ale co mi tam też sądzę, że to Adie właśnie. Potem widać podobieństwa np w FŚ podczas próby uśmiercenia Sebastiana, lub w Spowiedniczce zabijając siostrę nękającą Richarda

Dario właśnie mi też chodziło o te fragmenty tylko nie pamięałem
mati106 Dlaczego nie Zedd bo mi jakos nie pasuje, niby to on był pomysłodawcą ale wątpie żeby zabił bezbronnego, a jeżeli już miałby zabijać to jakoś efektowniej

To by się zgadzało, Adie jest dobrą kobietą, ale też umie być bezlitosna dla wrogów. Tego nauczyło ją życie. Po przemyśleniu Zedd mi nie pasuje na zabojcę Harolda. Chyba dlatego, że moim zdaniem ze względu na miłość do Kahlan i traktowanie jej jako swojej wnuczki nie zabiłby jej przyrodniego brata. Mimo, że sobie na to zasłużył.

A tak nie na temat MordSith ile tomów przeczytałaś ?

Wczoraj skończylam 70 stronę "Filarów świata" i mam troche mniej czasu na czytanie (uczelnia :/), wiec pewnie tak szybko calej sagi nie skoncze, ale jak juz gdzies wspominalam sa tego dobre strony

Filary Świata ;/ - ciężko mi było je przeczytać...... dopiero końcówka ciekawa

Do końca Bezbronnego Imperium będzie się trochę dłużyć ale jak zaczniesz Trylogię Chainfire (zwłaszcza jeżeli czytasz pierwszy raz) to pójdzie szybko i ciekawie;) Co do Harolda to była Adie na pewno;d poprzednicy już chyba wyjaśnili sprawę i nie ma wątpliwości

Tak chyba wszystko jest jasne
Zabiła Adie

A co do trylogi Chainfire mi się narazie dłuży ( ostatnio szybko mi się czytało szyboko kiedy był atak besti )

Mi sie wszystko dluzy, bo studia dają w kość w tym roku. Ale to dobrze, bo dluzej bede w klimacie Goodkinda "Filary Świata" są rzeczywiscie troche inne, ale mi sie podoba ten tom. Uwazam ze dobrze ze Goodkind da trcohe odpoczac Kahlan i Richardowi. Bo na ta wyglada. Ciagle Jennsen i Oba.

mnie denerwowało to że gdy byłam ciekawa co dalej z Jannsen były dalsze losy Oby a jak chciałam wiedzieć co dalej z Obą to były dalsze losy Jannsen

Ale to jest właśnie potęgowanie napięcia. Już już ma cos sie dziac a tu druga postac i jej losy . To troche przekorność autora, ale zaostrza ciekawość. Ja myślę że Jennsen i Oba są dosyć ciekawi, chociaż w porównaniu do pozostałych postaci zdecydowanie mniej wyraziści. Raczej prostolinijni.

a mnie to denerwowało i to bardzo...

Nie spamować !!!!

Mamy cztery osoby z darem: Zedd, Verna, Warren oraz Adie.

Ja osobiście myślę na 100%, że nie był to Warren. Mimo wieku nie był doświadczonym, znającym życie czarodziejem. Wydaje mi się, że gdyby to miałby to być on to najpierw musiałby stoczyć ogromną wewnętrzną walkę, o to czy zabić czy nie. Nawet wtedy nie jestem pewien czy by się na to zdecydował. Nie znał realiów świata a zwłaszcza Midlandów aby zdecydować się na ten krok.

Następnie odrzucam Vernę. Podobnie jak jej mąż nie jest typem mordercy (wykluczam oczywiście wrogów w czasie wojny czy tam szkło pyłkowe - genialny pomys ). Wychowała się w pałacu i mimo tych niespełna 20 lat poza pałacem nie "unormowała" się. Ona jest Siostrą Światła.

Czyli została nam Kościana Babka i dziadek Richarda. W moim rozumowaniu to Zedd jest pierwszym podejrzanym. To on wygłosił uzasadnienie wyroku i to on wywarł presję na pozostałych. Ale mimo to wydaje mi się, że to Adie użyła swojego daru aby zabić księcia. Wydaje mi się, że mimo iż Zedd nalegał to ona to zrobiła, aby w jakiś sposób poprzeć Zedda (nie tylko milczeniem, które raczej było wymuszone). Chciała mu pokazać, że i ona tak myśli. W końcu znali się nie od dziś.

Wykluczyłbym Vernę i Warenna, pochodzili ze Starego Świata i nie znali Herolda. Moim zdaniem to była Adie. Chciała zabic Herolda jak najszybciej, bez zbędnych przemówień. Myślę, że Zedd zanim by to zrobił za wszelką cenę chciałby przekonać Herolda.

Verne i Warrena bym na samym początku odrzucił . Warren nie miałby do tego serca , a Verna wierzyła w Stwórce i nie zabiłaby nikogo gdyby to nie było konieczne .

Adie ? Taaaak to by miało sens . Ale ja jednak obstawiam Zedda . Kahlan chciała żeby Harold zaniósł wiadomość swojej siostrze że Galea jest od tego momentu wrogiem D'Hary . Zedd natomiast proponował by go zabić od razu .

Co do argumentu , że Adie zabijała innych w ten sam sposób , nigdzie nie jest powiedziane że każdy musi zabijać inaczej .