Pierwsza kwestia: Nie miał najmniejszego powodu uznać iż Richard kłamie - przypomnij sobie iż Richard został wyspowiadany przez Kahlan, a Rahl miał tak marne pojęcie o miłość iż nie mógł wpaść na pomysł że prawdziwa miłość jest lekarstwem na moc spowiedniczki. Wypuscił Richarda właśnie żeby do tego doszło, żeby Richard został wyspowiadany - tylko w takim wypadku Rahl miał pewność, że Richard go nie oszuka (tak sobie zinterpretował wstęp do Księgi Opisania Mroków- to że tylko spowiedniczka może zweryfikować poprawność słów). Bo sam nie wiedział którą szkatułę otworzyć, z 3 udało mu się tylko jedną odrzucić, nadal zostawały 2. Właśnie to iż tak sobie to wszystko zaplanował uważam za jego geniusz. To iż nie dotarł do ksiąg do których dotarł Richard i nie dowiedział się o tym iż Księga Opisania Mroków jest podróbką - no cóż, chciał władzy i szukał tylko tego co się z nią kojarzyło, raczej nie zagłębiał się w historie magii, napewno nie w tym stopniu, by zauważyć fakt iż Spowiedniczki powstały po KOM. Także nie jestem pewna czy byłby w stanie do tego dojść, z tego co wiemy to to że korzystał z księgozbioru W Pałacu Ludów, nigdy nie dotarł do innych składnic (napewno nie w Casce, napewno nie w Skarbie Jocopo, nie był też w wieży czarodzieja, no i napewno nie w Starym Świecie).
Fakt iż nie docenił Richarda - nie miał pojęcia o tym że to jego syn, a nawet jeśli by to wiedział, nie miał nawet podstaw sądzić iż Richard jest tak potężny. Magia Subtraktywna wyginęła, nie dotarł do księg w której mógłby się dowiedzieć że 3000lat po Wielkiej Wojnie magia ta sie odrodzi na nowo. Zresztą tylko Richard mógł się o tym dowiedzieć. Także, nie patrz na Rahla przez pryzmat wiedzy jaka Richard osiągnął, a przez wiedzę jaką miał możliwość zdobyć. Rahl nie wiedział nic o Nawiedzającym Sny, bo skąd? Prawdopodobnie w ogole sie nie interesował Starym Światem, bo po co jak i tak bariera nie pozwoli mu go podbić?
Rahl wiedział o swojej potędze - moce wszystkich pokoleń Rahlów były olbrzymie - mógł bać się Zedda, z racji tego co spotkało Panisa Rahla, toteż uważał na niego. Jednak przez fakt iż oddał się Opiekunowi, uważał się za jedynego który włada oboma rodzajami magii totaż Zedd mógłby mu co najwyżej zabijać ludzi, ale jemu nic nie zrobił. Miał prawo uważać się za niezwyciężonego, tym bardziej iż był Graczem Ordena, to też dawało mu swego rodzaju ochronę, np przed mieczem. Był bardzo inteligentny, ale w swej drodze do władzy, nie wziął pod uwagę czegoś o czym tak na prawde nie miał pojęcia - tego jaką moc ma dobro, miłość. Nie mógł o tym wiedzieć, ponieważ był jej pozbawiony. To moim zdaniem nie odbiera mu logiki, ani tytułu inteligenta.
|