Dałam 3. Chyba najniższa z ocen, jakie dałam którejkolwiek książce TG. Straszliwie mnie książka nudziła.. 100 stron wielkiego rozwodzenia się o niczym Richarda było straszliwe. Podchodziłam do książki bo muszę przeczytać, czytałam pół strony i odchodziłam, bo nie mogłam z nudów. Zero odkrywczych myśli, w kółko to samo... masakra! Połowę rzeczy wydedukowałam zanim zaczęli się o nie martwić

Powtórzenia - jak już ktoś zauważył... straszliwe. Rozumiem raz przypomnieć, bo faktycznie rok po przeczytaniu ostatniej książki to dużo i wiele nie pamiętałam. Miło było sobie przypomnieć czym była Regula.. Ale proszę! 4 razy to tłumaczył! 4! na 400 stronach! Porażka!
Za to jak już się akcja zaczęła, to się zaczęła i było ciekawie. Szybciej mi minęła podróż do Krakowa

Pomysł na samą historię TG ma naprawdę fajny, ale ma problem z realizacją tego... Ogólnie wydaje mi się że facet się wypalił jeśli chodzi o Richiego i Kache. Bo PS była o niebo lepsza, była powrotem do tej starej dobrej serii, którą powinien zakończyć na Spowiedniczce.
A teraz parę zdań, w których nie mogę pominąć Spoilerów:
Podobała mi się nowa postać - Samantha. Słodkie dziewuszysko
Czasami w niej widziałam trochę Lili
Tudzież bardziej osobę którą Lili miała być, miała się stać w pierwotnym zamiarze, więc od razu miała u mnie +100 do lubienia
Ciekawy wątek z powrotem Sulchana, może być bardzo groźnym przeciwnikiem, bo Arc podejrzewam że szybko zostanie wyrolowany przez Króla-Ducha
Wręcz jestem tego pewna! Muszę przyznać że przez całą książkę bałam się kogo tym razem uśmierci... Szczerze spodziewałam się że umrą wszyscy bez daru (wszyscy żołnierze, Ben i Cara) a tu niespodzianka, wszyscy przeżyli.. Szok. Już się uspokoiłam i trach! Szczerze płakałam... Musiał być ciekawym widokiem w pociągu
I tak jak podobała mi się reakcja Cary i Richiego na to, ten szał. Tak późniejsze decyzje Cary... Nie wiem, ale chyba popsuł tą postać. To że Cara zeszła z posterunku w moich oczach znaczy tylko tyle że faktycznie stała się słabsza... a przez całą serie TG nam pokazywał że MSki są właśnie teraz dzięki Richiemu silniejsze, bardziej przywiązane do swojego Lorda... Podejrzewam że oczywiście Cara wróci i to w momencie w której będą jak najbardziej potrzebować. Pewno po drodze zabije pół armii umarlaków - bo musiała odreagować 
I to by było chyba na tyle. Ogólnie 3 to i tak duża ocena, ale to tylko i wyłącznie za fabułę, bo reszta jest fatalna.